autor: obserwator » 2011-11-23, 11:38
Powoływana przez autora ustawa z o powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli z 1950r. dawała tylko prawo do gruntu energetykom na przyłączenie do budynków gospodarczych i mieszkalnych sieci o napięciu użytkowym. Napięciem użytkowym dla gospodarstwa było max napięcie 0,4kV (tzw. siła). Ustawa ta nie dawała do przeprowadzenia sieci linii energetycznych przez nieruchomości, jeżeli nie służyła do celów bezpośredniego jej zasilania. Tak wiec nadużyciem prawa przez ZE było powoływanie się na tą ustawę o powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli.
W tej sprawie o posiadanym prawie do gruntu toczyło się postępowanie w sprawie przeprowadzenia przez moją działkę linii 15 kV, w którym wystąpiłem o stwierdzenie nieważności decyzji pozwolenia na budowę linii 15 kV, Urząd wojewódzki odmówił stwierdzenia nieważności tej decyzji, twierdząc, że ZE posiadał prawa do gruntu mojej działki na podstawie ustawy z 1950r. o powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli. Odwołując się od tej decyzji urzędu wojewódzkiego wskazałem błędną przyjętą podstawę prawną do posiadania gruntu, gdyż art. 1 tej ustawy wyraźnie w3skazywał "Powszechna elektryfikacja obejmuje doprowadzenie przewodów elektrycznych napięcia użytkowego do budynków mieszkalnych i gospodarczych oraz założenie w tych budynkach wewnętrznego urządzenia odbiorczego". Powołując się na ten zapis w odwołaniu do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego zanegowałem prawo do gruntu dla ZE. GINB uchylił decyzję urzędu wojewódzkiego o odmowie stwierdzenia nieważności pozwolenia na budowę i stwierdził nieważność pozwolenia na budowę, gdzie podstawą do stwierdzenia nieważności było brak prawa do gruntu art. 29 ust. 5 ustawy Prawo budowlane z 1974r.
Było to 9 lat temu, gdzie obecnie toczy się postępowanie przed nadzorem budowlanym o doprowadzenie do zgodności z prawem tej linii 15 kV, gdzie podstawą do nakazu rozbiórki jest brak prawa do gruntu.
Jednocześnie przeszło 10 lat temu złożyłem pozew do sądu cywilnego o nakaz rozbiórki linii 15 kV i o zapłatę za bezumowne korzystanie z nieruchomości. ZE wszystko robi aby nie doszło do rozbiórki linii 15 kV z mojej działki. Dochodzi do fałszowania opinii przez biegłych sądowych wykazujących, że linia 15kV została zrealizowana zgodnie z pozwoleniem na budowę. Nadzór budowlany szczebla wojewódzkiego w decyzji stwierdził, że brak prawa do gruntu mojej działki nastąpił przez fakt realizacji tej linii w samowoli budowlanej polegającej na istotnym odstępstwie od miejsca przeznaczonego do jej budowy, gdzie to odstępstwo wynosiło 200m. Także w postępowaniu prowadzonym 12 lat przez nadzór rzeczoznawca budowlany poświadczył nieprawdę, że inwestor zrealizował tą linię zgodnie z pozwoleniem na budowę na mojej działce. Prokuratura umarzając śledztwo przeciwko rzeczoznawcy stwierdziła, że "niska jakość tej opinii" wynikała z faktu, że rzeczoznawca oparł się na przedłożonej dokumentacji przez ZE, która to dokumentacja była dokumentacją powykonawczą, a nie dokumentacją z pozwolenia na budowę. Nadmieniam, że ponad 20 lat ZE użytkuje linię 15 kV zasilającą całą dzielnicę miasta bez odbioru zakończenia budowy tej linii.
Dlatego trzeba zbadać dokładnie dokumentację z pozwolenia na budowę, którą powinien posiadać ZE oraz gmina, która wydawała pozwolenie na budowę. W tej dokumentacji powinny znaleźć się oryginalne dokumenty projektowe tych urządzeń energetycznych i dokumenty poświadczające o prawie do gruntu na cel tej budowy. Przepisy ustawy Prawo budowlane z 1974r. oraz z 1994r. wyraźnie wskazywały, że inwestor powinien przedłożyć do pozwolenia na budowę prawo do gruntu. Brak prawa do gruntu nie pozwalał wydać pozwolenia na budowę, a jeżeli zostało takie pozwolenie wydane bez posiadanego prawa była i jest podstawa do stwierdzenia nieważności pozwolenia na budowę.
Jest to istotny dowód w wszelkich roszczeniach cywilnych przeciwko ZE.