No właśnie, to jest dobre pytanie. Kiedy wprowadzałem się na Olechów, a było to kilka lat temu, dzielnica była oazą spokoju. Zdarzali się jacyś inteligenci, którzy po nocach darli się, wykrzykując nazwę jedynie słusznego klubu sportowego (jeżeli będzie jeszcze więcej afer, to spadnie chyba do ligi podwórkowej ).
Od czasu powstania fabryki Della nie ma już tu spokoju. Do niedawna z okna widziałem las, teraz jest rozjechane przez buldożery pole, nowo wybudowane, bezpłciowe bloki, kolejne szkielety budują się obok nich. Na drodze koło della motocykliści urządzają sobie nocne rajdy, kilku wątpliwie mądrych hałasuje po nocy ludziom pod oknami, jeżdżąc Hetmańską w twe i we wte. Ze spokojnego osiedla robi nam się tor wyścigowy. Do tego, sadząc po już wybudowanych blokach, zabudują nas kolejnymi budynkami w stylu "późny gierek" czyli "PRL - reaktywacja".
Czas stąd uciekać, strach się bać, jak nam jeszcze autostradę wybudują.
O tempora, o mores!