autor: eniko » 2011-09-18, 18:24
Cóż z tego, że schronisko - moloch jest 6-krotnie większe od poprzedniego, skoro ani na jotę nie polepszył się los bezdomnych zwierząt poniewierających się na ulicach, w piwnicach, działkach itp. miejscach.Jak dawniej tak i teraz -chociaż schronisko ma specjalistyczny sprzęt- nie można się doprosić o konkretną pomoc przy złapaniu "dzikiego" kota do sterylizacji. No i dlaczego siedziba TOZ przy ul. Zeromskiego, dalej odstrasza swoim dziadowskim wyglądem i pożałowania godną "aktywnością" ewentualnych kandydatów na wolontariuszy.To zdumiewające i bulwersujące żeby na prawie 6 tysiącach metrów kwadrat. powierzchni schroniska nie znalazło się kilkudziesięciu dla biura TOZ.
I to jest prawidłowe rozwiązywanie problemów bezd.zwierząt.? Zwierząt na pewno nie, ale ludzi tam pracujących, to i owszem.